PARK RADZIWIŁŁOWSKI
(w czterech porach roku)
Park fotografowałem w ciągu roku w odstępach czasowych zgodnych z jego porami: wiosną, latem, jesienią i zimą. Był to projekt dokumentalny, który miał za zadanie pokazanie nowych funkcji społecznych jakie zaczął pełnić, po odzyskaniu swojego blasku, po dekadach zastoju i zaniedbań. Każda z pór roku oferowała w parku coś innego i w swojej mierze wyjątkowego. Gradację emocji potęgowaną przez pamięć przeszłości, ekspresję widoków czy zachodzące zmiany. Wiosna to czas oczekiwania na nowe doznania a zwłaszcza w jej wczesnym okresie. Wypłowiałe kolory i nie zmącona przejrzystość terenu, pozwalała na bezgraniczną kontemplację zabytkowych obiektów. Oczekiwanie na pierwsze ciepłe promienie słońca wzbudzało chęć powrotu w znane i lubiane miejsca. Lato było wyjątkowe jeśli dotyczy aktywności sportowej, indywidualnej i masowej. Nie brakowało też inicjatyw kulturalnych, rozrywkowych na terenie parku jak i w amfiteatrze. Dominująca zieleń emanowała spokojem i błogością, nadając ton mojej obecności. Jesienią, drzewa promieniowały paletą ciepłych barw przez, które połyskiwała biel zabytkowej architektury, zwłaszcza w dni słoneczne. Budynki spowite mgłą nadawały aurę nostalgii i tajemniczości, potęgując ich historyczną moc. Czas zimy to oczekiwanie na śnieg. Jego pojawienie, wzmagała aktywność sportową i zabawy na śniegu. Architekturze zabytkowej i obiektom parkowym, nadawała nowego wymiaru estetycznego, podkreślając jego kształty i formę. Wszechobecna biel zmieniła percepcję odbioru zastanej rzeczywistości, przenosząc jego obrazy w baśniowy świat. (fragmenty tekstu)